Page 2 | Rafał Skirzyński

“Ĺlusarz”
W Ĺazience coĹ siÄ zatkaĹo. Rura zaczÄĹa chrapaÄ przeraĹşliwie aĹź do przeciÄgĹego wycia , woda zaĹ laĹa siÄ ciurkiem. Po wyprĂłbowaniu kilku domowych ĹrodkĂłw zaradczych taki jak dĹubanie w rurze szczoteczkÄ do zÄbĂłw, dmuchanie w otwĂłr, rÄczna perswazja, SprowadziĹem Ĺlusarza. ByĹ to czĹowiek chudy , wysoki, w okularach zsuniÄtych na orlim nosie. PatrzyĹ spode Ĺba wielkimi niebieskim oczyma, jakiĹ zaĹzawionym wzrokiem… WszedĹ do Ĺazienki bez sĹowa, pokrÄciĹ kranami we wszystkich kierunkach, stuknÄĹ mĹotkiem w rurÄ i powiedziaĹ:
“Ferszlus trzeba rozrtrajbowaÄ” .
Ta szybka diagnoza zaskoczyĹa mnie nieco nie mrugnÄĹem jednak tylko zapytaĹem dlaczego. Ĺlusarz byĹ zaskoczony mojÄ ciekawoĹciÄ, co objawiĹo siÄ spojrzeniem sponad okularĂłw , chrzÄknÄĹ i rzekĹ: – “No bo droselklapa tandetnie zablindowana i teraz ryksztosuje”. – Aha, powiedziaĹem, rozumiem, gdyby droselklapa byĹa w swoim czasie solidnie zablindowana nie ryksztosowaĹa by teraz i roztrajbowanie ferszlusu byĹoby zbyteczne.
Na co Ĺlusarz : “A no chyba. A teraz pufer trzeba lochowaÄ, czyli daÄ mu szprajc , Ĺźeby Ĺtender udychtowaÄ “.
PostukaĹem kilkakrotnie mĹotkiem w kran pokiwaĹem gĹowÄ i stwierdziĹem -nawet sĹychaÄ.
Ĺlusarz : “ Co sĹychaÄ?”.
PowiedziaĹem – sĹychaÄ, Ĺźe Ĺtender Ĺşle udychtowany, ale jestem przekonany , Ĺźe jeĹźeli da mu pan odpowiedni szprajc przsez lochowanie pufra to droselklapa bÄdzie zablindowana a co za tym idzie ferszlus bÄdzie roztrajbowany.
I zmierzyĹem Ĺlusarza zimnym, bezczelnym spojrzeniem. Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja z jakÄ sypaĹem pierwszy raz w Ĺźyciu zasĹyszanymi terminami zbiĹa go nieco z tropu, poczuĹ Ĺźe musi mi czymĹ zaimponowaÄ. – “Ale teraz nie zrobiÄ – powiada – bo holajzy nie zabraĹem. Naprawa bÄdzie kosztowaÄ ( tu wyczekaĹ moment aby dobiÄ mnie efektem ceny) 7,50”.
Ja na to – co do ceny to nie ma sprawy , myĹlaĹem Ĺźe bÄdzie droĹźej. Jednak nie sÄdzÄ
aby musiaĹ siÄ pan fatygowaÄ do domu po holajzÄ. SprĂłbujemy bez holajzy….
Ĺlusarz byĹ blady i nienawidziĹ mnie: – “Co?!! Bez holajzy?!! JakĹźe mam bez holajzy lochbajtel krypowaÄ?! Ĺťeby trychter byĹ na szoner robiony to tak, ale on jest krajcowany i we flanszy culajtungu nie ma, no na na sam abszprewentyl nie zrobiÄ. No nie?”. – No wie pan, gdzieĹź on jest, u licha, krajcowany?
Na co Ĺlusarz: – “Nie widzi pan , Ĺźe ma kajlÄ na iberlaufie!”…. ZarumieniĹem
siÄ po uszy – rzeczywiĹcie nie zauwaĹźyĹem Ĺźe na iberlaufie jest kajla, w takim razie zwracam honor, bez holajzy ani rusz.
I poszedĹ po holajzÄ, albowiem z powodu kajli na iberlaufie trychter rzecywiĹcie robiony byĹ na szoner nie zaĹ krajcowany i bez holajzy w Ĺźaden sposĂłb nie udaĹoby siÄ zakrypowaÄ lochbajtel w celu udychtowania pufra, czyli dania mu szprajcy przez lochowanie Ĺtendra aby roztrajbowaÄ ferszlus, ktĂłry dlatego Ĺşle pracuje bo droselklapÄ tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje.

Zacytowany powyĹźej tekst bardzo ciekawie interpretowaĹ Tadeusz Fijewski a autorem jest Julian Tuwim.

Komentarze